Letnie zgrupowanie w Ełku (I turnus 08.08-17.08.2016)
RELACJA LIVE
I DZIEŃ
-NAPIĘTY HARMONOGRAM-
Przyjazd do Ełku był bardzo przyjemny, a podróż mineła bardzo szybko. Zakwaterowanie oraz przydział pokoi przeciągnął się do godziny 15.00 co znacznie wpłyneło na organizację całego dnia i czasu wolnego którego tak na prawdę nie było.
Przygodę z Ełku rozpoczeliśmy obiadkiem oraz owocami. Pierwsze porządki w pokojach były potrzebne już na samym początku. Duże zamieszanie w sześcio osobowych pokojach :)
O godzinie 15.30 rozpoczeliśmy pierwsze zajęcia na pięknym nowym obiekcie MOSiR położonym 100m od naszego miejsca zamieszkania. Drużyny podzielone na trzy grupy rozpoczeły trening na sztucznym boisku. Grupy młodsze ćwiczyły głównie motorykę oraz koordynację zaś starsi zapoznali się z podstawowymi zasadami nowego ustawienia oraz organizacji gry w systemie 1-4-4-2.
O godzinie 18.00 kolacja na której furorę zrobiły jajka z majonezem !!!
O godzinie 19.20 przyszedł czas na zregenerowanie sił podczas pobytu na basenie. Kompleks zjeżdzalni dla mniejszych i większych, gra w koszykówkę, wodne łóżka, pajęczyna wodna, rowerki w wodzie umiliły nam pobyt w 30 stopniowej wodzie.
Przed 21 odbyliśmy pierwszą odprawę obozową na której wszyscy uczestnicy zapoznali sie z ramowym planem całego obozu oraz zasadami bezpieczaństwa na obiektach sportowych oraz w bursie.
Następnie wszyscy udali się do swoich pokoi na wieczorną toaletę oraz zaścielenie pościeli gdzie przede wszystkim sami próbowali swoich sił we włożeniu poszewki czy ułożeniu prześcieradła. Niestety wszystko to przeciągneło sie a cisza nocna nastąpiła lekko po czasie. Pozdrawiamy z Ełku.
II DZIEŃ
-TRENINGI/SPARING STARSZYCH Z BUGIEM WYSZKÓW -
We wtorek rano okazało się, że wszyscy uczestnicy obozu śpią tak dobrze, że do 8 rano nie było słychać ruchu w pokojach. W związku z tym – wyjątkowo – bez porannego rozruchu wyszliśmy z Bursy dopiero na śniadanie na 8:30. Podano zupę mleczną z płatkami, deskę serów i wędlin wraz z przygotowanymi zielonymi i czerwonymi warzywami.
Pogoda wciąż dopisywała – świeciło słońce i było już bardzo ciepło. Dzięki temu zawodnicy i zawodniczki włożyli jedynie koszulki, krótkie spodenki treningowe i w wesołej atmosferze wyszliśmy na poranny trening o 9:30.
Młodsza drużyna doskonaliła grę w systemie 1-2-3-1, a grupa 03/04 przygotowywała się do umówionego na popołudnie sparingu z Bugiem Wyszków.
Po pysznym obiedzie wszyscy dostali wyczekiwaną, zwłaszcza przez najmłodszych, szansę na telefon do rodziców.
„Starszaki” nie mieli wiele czasu na odpoczynek, bo czekała ich odprawa przedmeczowa, na której przypomnieli sobie najważniejsze cele i założenia taktyczne.
Był to pierwszy ich w życiu mecz w składzie jedenastoosobowym i został rozegrany na ¾ boiska pełnowymiarowego. Ostatecznie padł wynik 7:0 dla naszych. Bramki strzelali: 3 gole Kamil Gadomski, 2 gole Szymon Bogdan, 2 gole Adrian Tur. Emocjonującym momentem spotkania był również rzut karny drużyny przeciwnej. Mocny strzał dał radę obronić stojący w bramce Natan Urbaniak. Niestety rzut karny musiał zostać powtórzony, bo Natan wyszedł kilka kroków przed linię bramkową zanim strzelec uderzył piłkę. Za drugim razem wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, Natan ponownie obronił !!! Piłkę sparował przed siebie a napastnik mający szansę na dobitkę spudłował. Piłka poszybowała wysoko nad bramką.
Dokładna analiza treningu oraz zadań podczas gry na popołudniowym treningu przyniesie wkrótce efekty :)
Popołudniowy trening motoryczny- stretching statyczny
Wieczorem zaskoczyliśmy uczestników sprawdzianem czystości w pokojach, a oni wzajemnie zaskoczyli nas tym, że nie mieliśmy się do czego przyczepić. Zaliczyli test bardzo dobrze. Przed snem wszyscy mieliśmy okazję obejrzeć na rzutniku w sali odpraw pierwszą połowę meczu o Superpuchar Europy pomiędzy Realem Madryt i Sevillą FC.
Kibice byli mocno podzieleni, emocji było pełno :) O 22:00 rozpoczęła się cisza nocna.
III DZIEŃ
-ANGIELSKA POGODA, SPARING 2007 Z RONA EŁK-
Tego dnia pogoda nas nie rozpieściła. Od rano było wilgotno i mokro. Prosto z łóżek udaliśmy się na rozruch. Przebieżka i seria ćwiczeń gibkościowych ożywiła najbardziej zaspanych. Po śniadaniu, na przedpołudniowym treningu grupa 03/04 przygotowywała się do ciężkiego meczu jaki mieli stoczyć z zespołem Jedności Żabieniec rocznik 2002/2003. Ćwiczyli podania oraz organizację gry. Młodsze grupy odbyły luźną jednostkę treningową z przewagą gier i zabaw.
Nasze dziewczynki super radzą sobie podczas zajęć !!! Brawo Ewa, Brawo Natalka, Brawo wszyscy !!!
Gra 1na1 często występuję podczas ćwiczeń
Po obiedzie kiedy przyszedł czas na sparingi nastąpiło pogorszenie pogody i spadł deszcz. Spotkanie z Jednoscią Żabieniec było dobrym przetarciem w prawdziwch piłkarskich angielskich warunkach. Grząskie boisko i mokra trawa nadawała innego niż do tej pory smaczku.
Duże bramki i pełnowymiarowe boisko sprawiło nie lada kłopotu naszej drużynie. Od początku meczu przewagę mieli gospodarze ale to my jako pierwsi strzeliliśmy bramkę. Po błędzie w rozegraniu piłki przechwyt na połowie boiska wykonał Adrian Tur. Z drugiej linii wbiegł Szymon Bogdan, który otrzymał prostopadłe podanie i z całych sił popędził na 1 na 1 z bramkarzem. Dokładnym uderzeniem z zaa pola karnego umieścił piłkę w siatce i co zaskoczeniu wszystich to SFW II otworzyło wynik tego sparingu.
Od tego momentu graliśmy odważniej stwarzając sobie sytuacje przed polem karnym ale niestety strzały nie były celne. Natan Urbaniak tego dnia bronił bardzo dobrze lecz w ostatniej minucie meczu popełnił jedyny techniczny błąd przy chwycie piłki i ta wturlała sie do naszej bramki. Do szatni zeszliśmy z remisem. W drugiej połowie spotkania ataki gospodarzy rozbijała nasza dobrze zorganizowana obrona a Natan bronił wszystko co miał. Graliśmy dobry mecz. W 60' akak Jedności prawą stroną boiska wykończył napastnik i Żabieniec wyszedł na prowadzenie. Kilka minut później Adrian Tur wywalczył piłkę przed polem karnym minął obrońców i bramkarza i strzałem do pustej bramki doprowadził do remisu. Przyszła 80' ostatnia minuta meczu gdzie znów zaatakowaa Jedność. Na nasze nieszczęście drużyna przeciwna wykończyła ładną akcję celnym strzałem do bramki zdobywając zwycięskiego gola. To był udany mecz naszech zawodników. W większości wywiązali się z zadań taktycznych omówionych na odprawie. Starcie ze starszymi kolegami napewno zaprocentuje w przyszłości. Była to dobra lekcja futbolu.
pada, pada, pada i jeszcze raz pada ale co najważniesze jes ciepło :)
W trudnych warunkach pogodowych rozegrali mecz także młodsi chłopcy. Śliska piłka i chłód stanowił większą przeszkodę dla drużyny Rony Ełk, bo nasi zdobyli aż piętnaście bramek w trwającym 60 minut spotkaniu. Mecz zakończył się wynikiem 15:5. W meczu wystąpili wszyscy zawodnicy. Strzelcy bramek to: Maks Kądziela – 6, Damian Wojciechowski – 3, Maciek Filipkiewicz – 3, Stefan Bernat – 1, Filip Hekkelstrand – 1, Wojtek Binkiewicz – 1.
Nie zapominamy o porządkach w pokojach i czasie wolnym dla naszych piłkarzy. Przed kolację każdy miał chwilę dla siebie.
Po kolacji spotkaliśmy się w sali odpraw na "grę w kalambury". Zajęcia integracyjne bardzo spodobały się naszym zawodnikom a sama gra przyniosła wszystkim wiele uśmiechu i radości. Po podzieleniu się na 3 składy rozpoczęliśmy rywalizację, w której każdy dostał szansę żeby poprzez gesty oraz rysowanie na tablicy pomóc swojej drużynie odgadnąć hasło takie jak „guma do żucia”, „kosiarka” lub „gąbka”. Dzieci świetnie się przy tym bawiły i najczęściej rozwiązywały zagadkę przed upływem regulaminowych 3 minut.
W tym samym czasie starsi koledzy odbyli trening motoryczny skupiający się głównie na ćwiczeniach CMC 11. Był to pierwszy z trzech bloków skupiający się na wzmacnianiu i usprawnianiu zawodnika w stawie skokowym, kolanowym, barkowym oraz odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa. Ćwiczenia niby łatwe sprawiały wiele trudności podczas prawidłowego ich wykonywania.
DZIEŃ IV
-REGENERACJA-
Piękna pogoda dopisywała od początku dnia. Czwartkowy dzień rozpoczęliśmy mocnym akcentem treningowym. Drużyna rocznika 2007 podzielona na grupy ćwiczyła taktykę oraz uderzenie natomiast starsi uczyli się przesuwania w nowym systemie gry.
Ćwiczenia kształtujące koordynację ruchową oraz czucie piłki to podstawowy element każdego naszego treningu najmłodszych zawodników.
Chwilę po porannym treningu udaliśmy się na „miasto”. Spacer przez Ełk brzegiem jeziora umilił nam czas do obiadu.
Podczas drugiego treningu wszystkie grypy grały mecze z akcentami taktycznymi których uczuli się rano. Przesunięta kolacja była powodem decyzji o odnowie biologicznej na która wszyscy nie mogli się doczekać.
Pojawiły się pierwsze mikro urazy, naciągnięcia czy zbicia. Odnowa biologiczna była niezbędna. Basen jest świetnie wyposażony. Mamy do dyspozycji basen rekreacyjny wyposażony w masażami wodne, wodospady, wodotryski, bicze wodne, 12 łóżek do hydromasażu, siłownię wodną (rowerki do aqua spinningu, bieżnia), 5 zjeżdżalni dziecięcych, liny do wspinaczki tzw. małpi gaj, beczka oraz kosze do gry w koszykówkę wodną.
Wieczór w bursie był bardzo przyjemny. Widać było że woda wyciągnęła całą resztkę energii. W pokojach po ciszy zrobiło spokojnie. Bardzo szybko gasły światła.
DZIEŃ V
- PRAWDZIWE WAKACJE,/NOWY REDAKTOR-
Piękny słoneczny dzień rozpoczeliśmy porannym rozruchem. Blok koordynacyjny przygotowany na trawniku przed ośrodkiem wszystkich pobudził a ćwiczenia wykonywane były co zaskoczyło wszystkich trenerów bardzo chętnie :)
Trening na boisku miał charakter techniczny. Starsi ćwiczyli podania oraz grali w siatkonogę a młodsi uczyli się uderzenia do bramki. Na koniec pierwszego treningu wszyskim spodobała się gra przez siatkę tak bardzo że nie obyło się bez kilku meczy więcej niż planowaliśmy.
Autorem dlaszej części relacji z piątego dnia obozu jest Ignacy Graczkowski, który zaoferował, że wyręczy w tej kwestii trenerów. Poniższa treść nie została przez nas w żaden sposób edytowana :)
7.45 pobudka
8.00 wyjście z bursy
8.00-8.30 rozruch: skip A, skip C, skakanie, krok dostawny tyłem i przodem
8.30-9.00 śniadanie
9.30-11.00 trening :strzelanie na bramkę lewą i prawą nogą strzelone okienko lewą nogą, siatko noga
13.00-13.30 obiad
14.00 paczka o zapachu gumy balonowej od mamy
15.30-17.30 idziemy na plażę gra w piłkę , chłopcy mówili że w wodzie jest wąż
18.30-20.00 trening : król rzutów karnych, siatko noga
20.00-20.30 kolacja
20.40-22.00 mini kino film Epoka Lodowcowa część 1 nie pamiętam o czym był film bo jadłem kanapki
22.00 cisza nocna”
Do tego warto jeszcze dodać, że dostarczono dzisiaj zamawianą przed obozem pogodę. Pierwszą chmurę na niebie zobaczyliśmy koło godziny 14:00, a do zmroku utrzymywała się temperatura dwudziestu-kilku stopni na plusie. Do starszej drużyny dołączył Antoni Białek, który przyjechał autokarem z trzema rocznikami zaczynającymi obóz.
DZIEŃ VI
-MECZOWO URODZINOWO-
Relacja przygotowana przez starszych kolegów z 2003 rocznika Janka Kwiatkowskiego oraz Kamila Gadomskiego :)
... sobotę rano nie mieliśmy rozruchu tylko poszliśmy odrazu na śniadanie. Po posiłku wszyscy poszliśmy na luźny trening. Dosknaliliśmy podanie i przyjęcie oraz koordynację. W tym samym czasie rocznik 2007/2008 rozegrał mecz z Bugiem Wyszków 2006, który zakończył sie wynikiem 10:5 niestety dla drużyny z Wyszkowa.Po treningu i sparingu odpoczywaliśmy przed obiadem. Obiad był bardzo dobry. Po odpoczynku poszliśmy na trening. Starsi na Mosir a młodsi na Orlik. Po treningu poszliśmy oglądać mecz III ligi MKS ełk - Ursus Warszawa. Obejrzeliśmy tylko pierwszą połowę, która zakończyła się wynikiem 0:0. Wróciliśmy do bursy i szybko poszliśmy na kolację...
Przeciwnik z Wyszkowa postawił bardzo wysoko poprzeczkę naszym zawodnikom. Chłopcy z 2006 rocznika byli bardzo agresywni i szybko poruszali sie po boisku. Niestety od początu musieliśmy gonić wynik spotkania i niestety nie udało się nam wygrać tego meczu. Nasza drużyna podjeła walkę na każdy metrze boiska. Mieliśmy swoje dobre akcje zakończone bramkami. Gole strzelali: Graczkowski x2, Filipkiewicz, Kądziela, Hekkelstrand.
Podczas drugich zajęć doskonaliliśmy uderzenia i tu często do bramki u starszych trafiali Szymon Bogdan i Adrian Tur. U młodszych błyszczał Krzyś Bogiel oraz Ignaś Graczkowski, dobre akcje zaliczał Bruno Sobieszczuk oraz Damian Wojciechowski.
Mecz MKS Ełk - Ursus Warszawa 0:1 dla naszych w ostatniej minucie meczu (niestety nie widzieliśmy bramki)
Chwilę po ostatnim posiłku wyszliśmy na miasto zrobić małe zakupy. Biedroka okazała się najlepszym rozwiązaniem.
Dziś swoje 6 urodziny miała Natalka. Wszyscy przed wieczorną toaletą spotkaliśmy się na chwilę zaśpiewać sto lat oraz posmakować sernika na zimno. Sprawiliśmy nie lada niespodziankę naszej małej zawodniczne :)
DZIEŃ VII
-PARK LINOWY,URODZINY WOJTKA-
Niedzielne zajęcia rozpoczęliśmy później niż zwykle. Harmonogram całego dnia był dostosowany do planowanego wyjścia na wycieczkę do Parku Linowego. Podczas pierwszych zajęć wszystkie drużyny odbyły trening motoryki, którym głównym celem była koordynacja moc oraz szybkość. Zajęcia urozmaicone były o piłki, płotki, tyczki i grzybki. Ćwiczenia bez piłek, w których udział brali wszyscy zawodnicy na obozie w jednej jednostce treningowej bardzo się spodobał naszym adeptom. Młodsi uczyli się od starszych podpatrując ich zachowanie podczas treningu oraz prawidłowość wykonywania prostych elementów ruchowych. Starsi dumni wykonywali je jak najdokładniej dając dobry przykład jak należy podchodzić do treningu. W samo południe zawitaliśmy do Parku Linowego. Zawodnicy i zawodniczki po szkoleniu z instruktorem wspinaczki przeszli na szlak treningowy. Po pozytywnym zaliczeniu szybkiej lekcji wszyscy udali się na wyznaczone trasy względem wieku i wzrostu. Dla najmłodszych i mniej pewnych istniała trasa bardzo bezpieczna na niższej wysokości, którą kilka krotnie pokonywali w szybkim tempie chłopcy oraz najmłodsze dziewczynki. Park Linowy miał skonstruowane trzy trasy o różnej długościach dostosowane do wzrostu i wieku. Bardzo ciekawa atrakcja, która spodobała się wszystkim uczestnikom trwała około trzech godzin. Wszyscy jednogłośnie komentowali ..super, jeszcze raz czemu tak krótko… :) Niestety obiad na nas czekał oraz następne przygotowane zajęcia dlatego szybkim krokiem wróciliśmy do ośrodka. Popołudniowe trening stałych fragmentów gry młodszych to schematy meczowe wprowadzenia piłki z autu oraz rzutu rożnego. Starsi zawodnicy trening na boisku odbyli z kolegami z SFW 2003 trenując wyprowadzenie piłki od bramkarza i budowanie akcji w strefie środkowej. Wieczór spędziliśmy na basenie, korzystając z atrakcji MOSiRu. Po raz kolejny bąbelkowe łóżka oraz zabawy w wodzie były strzałem w dziesiątkę. Pod koniec dnia zorganizowaliśmy zaplanowaną niespodziankę dla Wojtka, który tego dnia obchodził urodziny. Wszyscy zebrali się w jednym pokoju radośnie i głośno krzycząc zaraz po wejściu jubilata ..suprise.. Zaśpiewaliśmy sto lat , trener złożył życzenia a następnie wszyscy ustawili się do skonsumowania pysznego czekoladowego tortu. Hitem były czekoladowe okruszki i resztki o które wykłócali się zawodnicy :).
Cisza Nocna z lekkim poślizgiem wyciszyła nasz obóz w ten kolejny fajnie spędzony dzień. Niestety wydarzyła się straszna historia !!! Karta pamięci w aparacie nawaliła i z dzisiejszego dnia nie mamy fotek :(
DZIEŃ VIII
-NA SPORTOWO-
Zmiana godzin treningowych zmusiła nas do wcześniejszego postawienia całego obozu na nogi. O ósmej rano, jeszcze przed śniadaniem, zameldowaliśmy się na boisku na pierwszym treningu. Tematem przewodnim zajęć była motoryka z akcentem siły. Wszystkie grupy ćwiczyły wspólnie, choć każdy wykonywał ćwiczenia przystosowane dla swojej grupy wiekowej.
Na ostatnie 30 minut podzieliliśmy plac gry na 3 mniejsze boiska. Reprezentacyjna grupa z 2007 rocznika pokazała, że taktykę w grze pięcioosobowej ma już w małym palcu. Siedzący z boku kilka lat starsi chłopcy z SF Warszawa komentowali grę młodszych kolegów w samych superlatywach podziwiając jak wymieniają kilka lub kilkanaście podań w jednej akcji.
Korzystając z dnia wolnego od pracy, który skąd inąd był najcieplejszym i najbardziej słonecznym dniem jak dotąd, zaraz po śniadaniu wróciliśmy na obiekt MOSIR gdzie nie obowiązywały dzisiaj rezerwacje lokalnych klubów. Boisko było dostępne dla naszego klubu cały dzień. Rozegrane zostały konkursy małych gier i siatko-nogi, a dzieci nie biorące w danym momencie udziału w grach wykonywały ćwiczenia na dyskach sensomotorycznych.
Popołudniu schłodziliśmy się jedząc kręcone lody włoskie w okolicach centrum miasta. Furorę robił smak waniliowy z polewą z miodu. Kiedy największy upał minął, wróciliśmy kolejny raz na boisko na popołudniową sesję treningową. W tym bloku dominowały strzały. Na nieszczęście bramkarzy strzelcy byli w wybornej formie zamieniając na bramki podania z różnych sektorów boiska.
Pod wieczór na tle zachodzącego słońca drużyny 2003 z Wilanowa i Mokotowa rozegrały mecz towarzyski w mieszanych składach, który został sfilmowany do późniejszej analizy. Przed ciszą nocną na odprawie trener Groszek nie zostawił suchej nitki na swoich zawodnikach wskazując im na nagraniu po kolei wszystkie błędy taktyczne. Drużyna słuchała uważnie, a później każdy udał się do pokoju wyciągać wnioski z wykładu w swoim łóżku.
DZIEŃ IX
-OSTATNIE MECZE-
-NAPIĘTY HARMONOGRAM-
Przyjazd do Ełku był bardzo przyjemny, a podróż mineła bardzo szybko. Zakwaterowanie oraz przydział pokoi przeciągnął się do godziny 15.00 co znacznie wpłyneło na organizację całego dnia i czasu wolnego którego tak na prawdę nie było.
Przygodę z Ełku rozpoczeliśmy obiadkiem oraz owocami. Pierwsze porządki w pokojach były potrzebne już na samym początku. Duże zamieszanie w sześcio osobowych pokojach :)
O godzinie 15.30 rozpoczeliśmy pierwsze zajęcia na pięknym nowym obiekcie MOSiR położonym 100m od naszego miejsca zamieszkania. Drużyny podzielone na trzy grupy rozpoczeły trening na sztucznym boisku. Grupy młodsze ćwiczyły głównie motorykę oraz koordynację zaś starsi zapoznali się z podstawowymi zasadami nowego ustawienia oraz organizacji gry w systemie 1-4-4-2.
O godzinie 18.00 kolacja na której furorę zrobiły jajka z majonezem !!!
O godzinie 19.20 przyszedł czas na zregenerowanie sił podczas pobytu na basenie. Kompleks zjeżdzalni dla mniejszych i większych, gra w koszykówkę, wodne łóżka, pajęczyna wodna, rowerki w wodzie umiliły nam pobyt w 30 stopniowej wodzie.
Przed 21 odbyliśmy pierwszą odprawę obozową na której wszyscy uczestnicy zapoznali sie z ramowym planem całego obozu oraz zasadami bezpieczaństwa na obiektach sportowych oraz w bursie.
Następnie wszyscy udali się do swoich pokoi na wieczorną toaletę oraz zaścielenie pościeli gdzie przede wszystkim sami próbowali swoich sił we włożeniu poszewki czy ułożeniu prześcieradła. Niestety wszystko to przeciągneło sie a cisza nocna nastąpiła lekko po czasie. Pozdrawiamy z Ełku.
II DZIEŃ
-TRENINGI/SPARING STARSZYCH Z BUGIEM WYSZKÓW -
We wtorek rano okazało się, że wszyscy uczestnicy obozu śpią tak dobrze, że do 8 rano nie było słychać ruchu w pokojach. W związku z tym – wyjątkowo – bez porannego rozruchu wyszliśmy z Bursy dopiero na śniadanie na 8:30. Podano zupę mleczną z płatkami, deskę serów i wędlin wraz z przygotowanymi zielonymi i czerwonymi warzywami.
Pogoda wciąż dopisywała – świeciło słońce i było już bardzo ciepło. Dzięki temu zawodnicy i zawodniczki włożyli jedynie koszulki, krótkie spodenki treningowe i w wesołej atmosferze wyszliśmy na poranny trening o 9:30.
Młodsza drużyna doskonaliła grę w systemie 1-2-3-1, a grupa 03/04 przygotowywała się do umówionego na popołudnie sparingu z Bugiem Wyszków.
Po pysznym obiedzie wszyscy dostali wyczekiwaną, zwłaszcza przez najmłodszych, szansę na telefon do rodziców.
„Starszaki” nie mieli wiele czasu na odpoczynek, bo czekała ich odprawa przedmeczowa, na której przypomnieli sobie najważniejsze cele i założenia taktyczne.
Był to pierwszy ich w życiu mecz w składzie jedenastoosobowym i został rozegrany na ¾ boiska pełnowymiarowego. Ostatecznie padł wynik 7:0 dla naszych. Bramki strzelali: 3 gole Kamil Gadomski, 2 gole Szymon Bogdan, 2 gole Adrian Tur. Emocjonującym momentem spotkania był również rzut karny drużyny przeciwnej. Mocny strzał dał radę obronić stojący w bramce Natan Urbaniak. Niestety rzut karny musiał zostać powtórzony, bo Natan wyszedł kilka kroków przed linię bramkową zanim strzelec uderzył piłkę. Za drugim razem wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, Natan ponownie obronił !!! Piłkę sparował przed siebie a napastnik mający szansę na dobitkę spudłował. Piłka poszybowała wysoko nad bramką.
Dokładna analiza treningu oraz zadań podczas gry na popołudniowym treningu przyniesie wkrótce efekty :)
Popołudniowy trening motoryczny- stretching statyczny
Wieczorem zaskoczyliśmy uczestników sprawdzianem czystości w pokojach, a oni wzajemnie zaskoczyli nas tym, że nie mieliśmy się do czego przyczepić. Zaliczyli test bardzo dobrze. Przed snem wszyscy mieliśmy okazję obejrzeć na rzutniku w sali odpraw pierwszą połowę meczu o Superpuchar Europy pomiędzy Realem Madryt i Sevillą FC.
Kibice byli mocno podzieleni, emocji było pełno :) O 22:00 rozpoczęła się cisza nocna.
III DZIEŃ
-ANGIELSKA POGODA, SPARING 2007 Z RONA EŁK-
Tego dnia pogoda nas nie rozpieściła. Od rano było wilgotno i mokro. Prosto z łóżek udaliśmy się na rozruch. Przebieżka i seria ćwiczeń gibkościowych ożywiła najbardziej zaspanych. Po śniadaniu, na przedpołudniowym treningu grupa 03/04 przygotowywała się do ciężkiego meczu jaki mieli stoczyć z zespołem Jedności Żabieniec rocznik 2002/2003. Ćwiczyli podania oraz organizację gry. Młodsze grupy odbyły luźną jednostkę treningową z przewagą gier i zabaw.
Nasze dziewczynki super radzą sobie podczas zajęć !!! Brawo Ewa, Brawo Natalka, Brawo wszyscy !!!
Gra 1na1 często występuję podczas ćwiczeń
Po obiedzie kiedy przyszedł czas na sparingi nastąpiło pogorszenie pogody i spadł deszcz. Spotkanie z Jednoscią Żabieniec było dobrym przetarciem w prawdziwch piłkarskich angielskich warunkach. Grząskie boisko i mokra trawa nadawała innego niż do tej pory smaczku.
Duże bramki i pełnowymiarowe boisko sprawiło nie lada kłopotu naszej drużynie. Od początku meczu przewagę mieli gospodarze ale to my jako pierwsi strzeliliśmy bramkę. Po błędzie w rozegraniu piłki przechwyt na połowie boiska wykonał Adrian Tur. Z drugiej linii wbiegł Szymon Bogdan, który otrzymał prostopadłe podanie i z całych sił popędził na 1 na 1 z bramkarzem. Dokładnym uderzeniem z zaa pola karnego umieścił piłkę w siatce i co zaskoczeniu wszystich to SFW II otworzyło wynik tego sparingu.
Od tego momentu graliśmy odważniej stwarzając sobie sytuacje przed polem karnym ale niestety strzały nie były celne. Natan Urbaniak tego dnia bronił bardzo dobrze lecz w ostatniej minucie meczu popełnił jedyny techniczny błąd przy chwycie piłki i ta wturlała sie do naszej bramki. Do szatni zeszliśmy z remisem. W drugiej połowie spotkania ataki gospodarzy rozbijała nasza dobrze zorganizowana obrona a Natan bronił wszystko co miał. Graliśmy dobry mecz. W 60' akak Jedności prawą stroną boiska wykończył napastnik i Żabieniec wyszedł na prowadzenie. Kilka minut później Adrian Tur wywalczył piłkę przed polem karnym minął obrońców i bramkarza i strzałem do pustej bramki doprowadził do remisu. Przyszła 80' ostatnia minuta meczu gdzie znów zaatakowaa Jedność. Na nasze nieszczęście drużyna przeciwna wykończyła ładną akcję celnym strzałem do bramki zdobywając zwycięskiego gola. To był udany mecz naszech zawodników. W większości wywiązali się z zadań taktycznych omówionych na odprawie. Starcie ze starszymi kolegami napewno zaprocentuje w przyszłości. Była to dobra lekcja futbolu.
pada, pada, pada i jeszcze raz pada ale co najważniesze jes ciepło :)
W trudnych warunkach pogodowych rozegrali mecz także młodsi chłopcy. Śliska piłka i chłód stanowił większą przeszkodę dla drużyny Rony Ełk, bo nasi zdobyli aż piętnaście bramek w trwającym 60 minut spotkaniu. Mecz zakończył się wynikiem 15:5. W meczu wystąpili wszyscy zawodnicy. Strzelcy bramek to: Maks Kądziela – 6, Damian Wojciechowski – 3, Maciek Filipkiewicz – 3, Stefan Bernat – 1, Filip Hekkelstrand – 1, Wojtek Binkiewicz – 1.
Nie zapominamy o porządkach w pokojach i czasie wolnym dla naszych piłkarzy. Przed kolację każdy miał chwilę dla siebie.
Po kolacji spotkaliśmy się w sali odpraw na "grę w kalambury". Zajęcia integracyjne bardzo spodobały się naszym zawodnikom a sama gra przyniosła wszystkim wiele uśmiechu i radości. Po podzieleniu się na 3 składy rozpoczęliśmy rywalizację, w której każdy dostał szansę żeby poprzez gesty oraz rysowanie na tablicy pomóc swojej drużynie odgadnąć hasło takie jak „guma do żucia”, „kosiarka” lub „gąbka”. Dzieci świetnie się przy tym bawiły i najczęściej rozwiązywały zagadkę przed upływem regulaminowych 3 minut.
W tym samym czasie starsi koledzy odbyli trening motoryczny skupiający się głównie na ćwiczeniach CMC 11. Był to pierwszy z trzech bloków skupiający się na wzmacnianiu i usprawnianiu zawodnika w stawie skokowym, kolanowym, barkowym oraz odcinkiem lędźwiowym kręgosłupa. Ćwiczenia niby łatwe sprawiały wiele trudności podczas prawidłowego ich wykonywania.
DZIEŃ IV
-REGENERACJA-
Piękna pogoda dopisywała od początku dnia. Czwartkowy dzień rozpoczęliśmy mocnym akcentem treningowym. Drużyna rocznika 2007 podzielona na grupy ćwiczyła taktykę oraz uderzenie natomiast starsi uczyli się przesuwania w nowym systemie gry.
Ćwiczenia kształtujące koordynację ruchową oraz czucie piłki to podstawowy element każdego naszego treningu najmłodszych zawodników.
Chwilę po porannym treningu udaliśmy się na „miasto”. Spacer przez Ełk brzegiem jeziora umilił nam czas do obiadu.
Podczas drugiego treningu wszystkie grypy grały mecze z akcentami taktycznymi których uczuli się rano. Przesunięta kolacja była powodem decyzji o odnowie biologicznej na która wszyscy nie mogli się doczekać.
Pojawiły się pierwsze mikro urazy, naciągnięcia czy zbicia. Odnowa biologiczna była niezbędna. Basen jest świetnie wyposażony. Mamy do dyspozycji basen rekreacyjny wyposażony w masażami wodne, wodospady, wodotryski, bicze wodne, 12 łóżek do hydromasażu, siłownię wodną (rowerki do aqua spinningu, bieżnia), 5 zjeżdżalni dziecięcych, liny do wspinaczki tzw. małpi gaj, beczka oraz kosze do gry w koszykówkę wodną.
Wieczór w bursie był bardzo przyjemny. Widać było że woda wyciągnęła całą resztkę energii. W pokojach po ciszy zrobiło spokojnie. Bardzo szybko gasły światła.
DZIEŃ V
- PRAWDZIWE WAKACJE,/NOWY REDAKTOR-
Piękny słoneczny dzień rozpoczeliśmy porannym rozruchem. Blok koordynacyjny przygotowany na trawniku przed ośrodkiem wszystkich pobudził a ćwiczenia wykonywane były co zaskoczyło wszystkich trenerów bardzo chętnie :)
Trening na boisku miał charakter techniczny. Starsi ćwiczyli podania oraz grali w siatkonogę a młodsi uczyli się uderzenia do bramki. Na koniec pierwszego treningu wszyskim spodobała się gra przez siatkę tak bardzo że nie obyło się bez kilku meczy więcej niż planowaliśmy.
Autorem dlaszej części relacji z piątego dnia obozu jest Ignacy Graczkowski, który zaoferował, że wyręczy w tej kwestii trenerów. Poniższa treść nie została przez nas w żaden sposób edytowana :)
7.45 pobudka
8.00 wyjście z bursy
8.00-8.30 rozruch: skip A, skip C, skakanie, krok dostawny tyłem i przodem
8.30-9.00 śniadanie
9.30-11.00 trening :strzelanie na bramkę lewą i prawą nogą strzelone okienko lewą nogą, siatko noga
13.00-13.30 obiad
14.00 paczka o zapachu gumy balonowej od mamy
15.30-17.30 idziemy na plażę gra w piłkę , chłopcy mówili że w wodzie jest wąż
18.30-20.00 trening : król rzutów karnych, siatko noga
20.00-20.30 kolacja
20.40-22.00 mini kino film Epoka Lodowcowa część 1 nie pamiętam o czym był film bo jadłem kanapki
22.00 cisza nocna”
Do tego warto jeszcze dodać, że dostarczono dzisiaj zamawianą przed obozem pogodę. Pierwszą chmurę na niebie zobaczyliśmy koło godziny 14:00, a do zmroku utrzymywała się temperatura dwudziestu-kilku stopni na plusie. Do starszej drużyny dołączył Antoni Białek, który przyjechał autokarem z trzema rocznikami zaczynającymi obóz.
DZIEŃ VI
-MECZOWO URODZINOWO-
Relacja przygotowana przez starszych kolegów z 2003 rocznika Janka Kwiatkowskiego oraz Kamila Gadomskiego :)
... sobotę rano nie mieliśmy rozruchu tylko poszliśmy odrazu na śniadanie. Po posiłku wszyscy poszliśmy na luźny trening. Dosknaliliśmy podanie i przyjęcie oraz koordynację. W tym samym czasie rocznik 2007/2008 rozegrał mecz z Bugiem Wyszków 2006, który zakończył sie wynikiem 10:5 niestety dla drużyny z Wyszkowa.Po treningu i sparingu odpoczywaliśmy przed obiadem. Obiad był bardzo dobry. Po odpoczynku poszliśmy na trening. Starsi na Mosir a młodsi na Orlik. Po treningu poszliśmy oglądać mecz III ligi MKS ełk - Ursus Warszawa. Obejrzeliśmy tylko pierwszą połowę, która zakończyła się wynikiem 0:0. Wróciliśmy do bursy i szybko poszliśmy na kolację...
Przeciwnik z Wyszkowa postawił bardzo wysoko poprzeczkę naszym zawodnikom. Chłopcy z 2006 rocznika byli bardzo agresywni i szybko poruszali sie po boisku. Niestety od początu musieliśmy gonić wynik spotkania i niestety nie udało się nam wygrać tego meczu. Nasza drużyna podjeła walkę na każdy metrze boiska. Mieliśmy swoje dobre akcje zakończone bramkami. Gole strzelali: Graczkowski x2, Filipkiewicz, Kądziela, Hekkelstrand.
Podczas drugich zajęć doskonaliliśmy uderzenia i tu często do bramki u starszych trafiali Szymon Bogdan i Adrian Tur. U młodszych błyszczał Krzyś Bogiel oraz Ignaś Graczkowski, dobre akcje zaliczał Bruno Sobieszczuk oraz Damian Wojciechowski.
Mecz MKS Ełk - Ursus Warszawa 0:1 dla naszych w ostatniej minucie meczu (niestety nie widzieliśmy bramki)
Chwilę po ostatnim posiłku wyszliśmy na miasto zrobić małe zakupy. Biedroka okazała się najlepszym rozwiązaniem.
Dziś swoje 6 urodziny miała Natalka. Wszyscy przed wieczorną toaletą spotkaliśmy się na chwilę zaśpiewać sto lat oraz posmakować sernika na zimno. Sprawiliśmy nie lada niespodziankę naszej małej zawodniczne :)
DZIEŃ VII
-PARK LINOWY,URODZINY WOJTKA-
Niedzielne zajęcia rozpoczęliśmy później niż zwykle. Harmonogram całego dnia był dostosowany do planowanego wyjścia na wycieczkę do Parku Linowego. Podczas pierwszych zajęć wszystkie drużyny odbyły trening motoryki, którym głównym celem była koordynacja moc oraz szybkość. Zajęcia urozmaicone były o piłki, płotki, tyczki i grzybki. Ćwiczenia bez piłek, w których udział brali wszyscy zawodnicy na obozie w jednej jednostce treningowej bardzo się spodobał naszym adeptom. Młodsi uczyli się od starszych podpatrując ich zachowanie podczas treningu oraz prawidłowość wykonywania prostych elementów ruchowych. Starsi dumni wykonywali je jak najdokładniej dając dobry przykład jak należy podchodzić do treningu. W samo południe zawitaliśmy do Parku Linowego. Zawodnicy i zawodniczki po szkoleniu z instruktorem wspinaczki przeszli na szlak treningowy. Po pozytywnym zaliczeniu szybkiej lekcji wszyscy udali się na wyznaczone trasy względem wieku i wzrostu. Dla najmłodszych i mniej pewnych istniała trasa bardzo bezpieczna na niższej wysokości, którą kilka krotnie pokonywali w szybkim tempie chłopcy oraz najmłodsze dziewczynki. Park Linowy miał skonstruowane trzy trasy o różnej długościach dostosowane do wzrostu i wieku. Bardzo ciekawa atrakcja, która spodobała się wszystkim uczestnikom trwała około trzech godzin. Wszyscy jednogłośnie komentowali ..super, jeszcze raz czemu tak krótko… :) Niestety obiad na nas czekał oraz następne przygotowane zajęcia dlatego szybkim krokiem wróciliśmy do ośrodka. Popołudniowe trening stałych fragmentów gry młodszych to schematy meczowe wprowadzenia piłki z autu oraz rzutu rożnego. Starsi zawodnicy trening na boisku odbyli z kolegami z SFW 2003 trenując wyprowadzenie piłki od bramkarza i budowanie akcji w strefie środkowej. Wieczór spędziliśmy na basenie, korzystając z atrakcji MOSiRu. Po raz kolejny bąbelkowe łóżka oraz zabawy w wodzie były strzałem w dziesiątkę. Pod koniec dnia zorganizowaliśmy zaplanowaną niespodziankę dla Wojtka, który tego dnia obchodził urodziny. Wszyscy zebrali się w jednym pokoju radośnie i głośno krzycząc zaraz po wejściu jubilata ..suprise.. Zaśpiewaliśmy sto lat , trener złożył życzenia a następnie wszyscy ustawili się do skonsumowania pysznego czekoladowego tortu. Hitem były czekoladowe okruszki i resztki o które wykłócali się zawodnicy :).
Cisza Nocna z lekkim poślizgiem wyciszyła nasz obóz w ten kolejny fajnie spędzony dzień. Niestety wydarzyła się straszna historia !!! Karta pamięci w aparacie nawaliła i z dzisiejszego dnia nie mamy fotek :(
DZIEŃ VIII
-NA SPORTOWO-
Zmiana godzin treningowych zmusiła nas do wcześniejszego postawienia całego obozu na nogi. O ósmej rano, jeszcze przed śniadaniem, zameldowaliśmy się na boisku na pierwszym treningu. Tematem przewodnim zajęć była motoryka z akcentem siły. Wszystkie grupy ćwiczyły wspólnie, choć każdy wykonywał ćwiczenia przystosowane dla swojej grupy wiekowej.
Na ostatnie 30 minut podzieliliśmy plac gry na 3 mniejsze boiska. Reprezentacyjna grupa z 2007 rocznika pokazała, że taktykę w grze pięcioosobowej ma już w małym palcu. Siedzący z boku kilka lat starsi chłopcy z SF Warszawa komentowali grę młodszych kolegów w samych superlatywach podziwiając jak wymieniają kilka lub kilkanaście podań w jednej akcji.
Korzystając z dnia wolnego od pracy, który skąd inąd był najcieplejszym i najbardziej słonecznym dniem jak dotąd, zaraz po śniadaniu wróciliśmy na obiekt MOSIR gdzie nie obowiązywały dzisiaj rezerwacje lokalnych klubów. Boisko było dostępne dla naszego klubu cały dzień. Rozegrane zostały konkursy małych gier i siatko-nogi, a dzieci nie biorące w danym momencie udziału w grach wykonywały ćwiczenia na dyskach sensomotorycznych.
Popołudniu schłodziliśmy się jedząc kręcone lody włoskie w okolicach centrum miasta. Furorę robił smak waniliowy z polewą z miodu. Kiedy największy upał minął, wróciliśmy kolejny raz na boisko na popołudniową sesję treningową. W tym bloku dominowały strzały. Na nieszczęście bramkarzy strzelcy byli w wybornej formie zamieniając na bramki podania z różnych sektorów boiska.
Pod wieczór na tle zachodzącego słońca drużyny 2003 z Wilanowa i Mokotowa rozegrały mecz towarzyski w mieszanych składach, który został sfilmowany do późniejszej analizy. Przed ciszą nocną na odprawie trener Groszek nie zostawił suchej nitki na swoich zawodnikach wskazując im na nagraniu po kolei wszystkie błędy taktyczne. Drużyna słuchała uważnie, a później każdy udał się do pokoju wyciągać wnioski z wykładu w swoim łóżku.
DZIEŃ IX
-OSTATNIE MECZE-
- START NOWEGO SEZONU W SFW II rocznik 2003/2004
- Letnie zgrupowanie w Ełku (I turnus 08.08-17.08.2016)
- SF Warszawa II - KS Ursynów 0:2
- WAPN - SF Warszawa II 4:1
- Balcan Team - SF Warszawa II 3:2
- Polska Szkoła Futbolu - SFW II 5:5
- SF Warszawa II - UKS Błyskawica 0:4
- Świt Warszawa - SF Warszawa II 3:0
- KS Ursynów - SF Warszawa II 3:1
- SF Warszawa II - WAPN 2:3